Krótka sprzedaż może być bardzo zyskownym sposobem na wykorzystanie spadających cen akcji spółek znajdujących się w trudnej sytuacji. Polega ona na sprzedaży akcji, których nie jest się właścicielem, w celu osiągnięcia zysku ze spadku cen. Pożyczasz je od wyspecjalizowanych firm, takich jak brokerzy, sprzedajesz te akcje po aktualnej cenie rynkowej z nadzieją na odkupienie ich po niższej cenie w późniejszym terminie. Ta aktywna strategia handlowa jest zazwyczaj podejmowana tylko przez profesjonalnych inwestorów, ale często stanowi sygnał ostrzegawczy przed problemami spółek – lista spółek, które przyciągnęły w przeszłości osoby dokonujące krótkiej sprzedaży, obejmuje Thomas Cook i Carillion w Wielkiej Brytanii oraz Wirecard w Niemczech. Krótka sprzedaż przyciąga jednak innych sprzedających, a niektórzy twierdzą, że tylko przyspiesza upadek spółki.
Dla osób postronnych, osoby dokonujące krótkiej sprzedaży mogą wydawać się szemranymi postaciami w branży inwestycyjnej. Jednak niektórzy z największych zarządzających aktywami są zaangażowani w shorting, w tym BlackRock, Jupiter i JP Morgan. Często krótkie pozycje mogą być zajmowane w celu pokrycia “długich” pozycji w ramach codziennego zarządzania ryzykiem, gdy zarządzający funduszami zarządzają swoimi znaczącymi udziałami w spółkach.
Na początku tego roku regulator z City zmienił zasady powiadamiania o krótkich pozycjach, skutecznie obniżając poprzeczkę dla przejrzystości. Oznacza to, że inwestor musi powiadomić Financial Conduct Authority, gdy jego pozycja w spółce przekracza 0,1% jej wyemitowanego kapitału akcyjnego (wcześniej próg ten wynosił 0,2%). Osoby dokonujące krótkiej sprzedaży muszą codziennie informować FCA o wielkości krótkiej pozycji i spółce, która jest przedmiotem krótkiej sprzedaży.